niedziela, 6 października 2013

Kawałeczek zaległości ;-)

 Zaległości blogowych jak zwykle u mnie sporo. Dzisiaj odrobinka ;-)  Na początek czepek stylizowany na połowę XIXw. Nie do końca jestem z niego zadowolona, ale miałam mało czasu, żeby zdążyć na Zlot w Krakowie. Co i jak się działo opisywać nie będę. Nie dość, że zapomniałam aparatu, to jeszcze wydarzenie zostało opisane bardzo ciekawie wiele razy . Od siebie mogę dodać, że czekam na kolejne spotkanie :-)
Szukając słomkowej bazy do czepka na targowisku znalazłam takie cudo. Jest mocno zniszczone, niestety. Na szczęście konstrukcja jest cała, więc w planach mam wymianę jedwabnego pokrycia. Oryginał mam nadzieję uda się odczyścić i wykorzystać choćby na poduszkę. Nici do haftu zamawiam już dwa miesiące, może w tym roku zdążę ;-) 
 

 Z bardziej bieżących robótek - przędzenie jest fajne :-D Na zdjęciu alpaka, część brązowa z natury, część farbowana na czerwienie, żółcie i pomarańcze. Niestety kolory wyszły takie sobie. Na szczęście to była tylko próbka - wyszło mi 5g/ok. 40m. Grubość zadowalająca ;-) Z pewnością będą kolejne próby, niekoniecznie farbowane.

Poza tym doba jest za krótka, człowiek spać potrzebuje, rodzina też ma swoje prawa. Nic to, byle do emerytury ;-)

Brak komentarzy: