Turkusowy zostawiłam bez zmian, a żółty zzieleniał.
Efekt końcowy ładny. Początkowo żałowałam, że nie stonowałam turkusu, ale później cieszyłam się z tego. Zabrakło mi kilkanaście metrów włóczki i z pewnością nie byłabym w stanie zafarbować tak samo dokupionego później motka.
W moim rozmiarze mało kokieteryjne ;-) , co nie przeszkadza mi myśleć o wersji rozpinanej. Kolorystyka następnego byłaby chyba bardziej jesienna.
Asiu, dziękuję :-D
2 komentarze:
Wspaniały! Rewelacyjne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :-)
Prześlij komentarz